Co obrazuje chrzest
Z Gospel Translations Polish
Spis treści
Rz 5,20-6,4
Natomiast Prawo weszło, niestety, po to, by przestępstwo jeszcze bardziej się wzmogło. Gdzie jednak wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska, aby jak grzech zaznaczył swoje królowanie śmiercią, tak łaska przejawiła swe królowanie przez sprawiedliwość wiodącą do życia wiecznego przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego. Cóż więc powiemy? Czyż mamy trwać w grzechu, aby łaska bardziej się wzmogła? Żadną miarą! Jeżeli umarliśmy dla grzechu, jakże możemy żyć w nim nadal? Czyż nie wiadomo wam, że my wszyscy, którzyśmy otrzymali chrzest zanurzający w Chrystusa Jezusa, zostaliśmy zanurzeni w Jego śmierć? Zatem przez chrzest zanurzający nas w śmierć zostaliśmy razem z Nim pogrzebani po to, abyśmy i my wkroczyli w nowe życie - jak Chrystus powstał z martwych dzięki chwale Ojca.
To ostatnia część tego krótkiego cyklu na temat chrztu. Wiem, że jest jeszcze tak wiele do powiedzenia. Przykro mi, że nie udzieliłem odpowiedzi na niektóre z waszych pytań. Będziemy natomiast mieli więcej okazji do przedyskutowania tych spraw w przyszłości.Przypomnijcie sobie, że jednym z czterech powodów, dla których umieściliśmy tutaj, na początku lata, tę serię, jest nasza wiara w to, że Nowy Testament wzywa ludzi do otwartego i odważnego przyjścia do Chrystusa. Chcemy widzieć, jak osoby wierzące dają świadectwo publicznie i chcemy widzieć, jak inni stają się wierzącymi dzięki twojemu świadectwu i przez posługę słowa przez całe lato.
Czemu Jezus ustanowił akt chrztu?
Możemy się czasem zastanawiać, czemu Jezus ustanowił akt chrztu. Czemu istnieje coś takiego jak chrzest? Jeśli zbawienie jest łaską przez wiarę, dlaczego stworzono wymagany rytuał albo symbol mający na celu wyrażanie naszej wiary? Na to pytanie Biblia nie daje odpowiedzi. Jednak doświadczenie uczy nas interesujących rzeczy.Na przykład, cztery tygodnie temu, po wygłoszeniu pierwszej części tego cyklu, podeszła do mnie była misjonarka z Filipin i wyraziła wdzięczność za poruszenie tego tematu,, a potem zdradziła dlaczego. Powiedziała, że na Filipinach, gdzie znajduje się wielu wyznawców nominalnego i synkretycznego katolicyzmu, osoby nawrócone były tolerowane, a rodzina prawie nie dostrzegała ich nawrócenia, aż do momentu chrztu. Wtedy biblijne zapowiedzi wrogości i podziału stawały się rzeczywistością. W tym otwartym rytuale wyznawania właśnie odnalezionej wiary jest coś, co sprawia, że stanowisko i czyny tej osoby stają się całkowicie jasne. Innymi słowy, w wielu kulturach dzisiejszych czasów ta sytuacja przypomina tę z Janem Chrzcicielem. Nauczał on chrztu skruchy, a ci, którzy myśleli, że mieli już wszystko, czego im potrzeba, nieczęsto wpadali we wściekłość.
Tego samego tygodnia ukazał się magazyn misyjny (The Dawn Report z 30 maja). Na stronie 7 znajduje się zdjęcie człowieka udzielającego chrztu w misjonarskich warunkach, w rzece, a napis pod zdjęciem głosił: „Służba na wolnym powietrzu i chrzest w rzece są czasem najlepszymi środkami na wzrost”. Nie jesteśmy w stanie pojąć całej konstelacji przyczyn, dla których Bóg w swojej mądrości ustanowił chrzest jako normatywną drogę wyrażania wiary w Chrystusa oraz identyfikację z Nim i jego wyznawcami. Możemy wymienić kilka przyczyn, dla których to dobra rzecz, jednak prawdopodobnie nie możemy nawet zbliżyć się do myślenia o wszystkich dobrych stronach boskiego zamiaru. W końcu jest to akt zaufania w naszym Ojcu; ufności, że On wie, co robi, a my będziemy szczęśliwi działając na Jego polecenie.
Zanurzenie czy pokropienie?
Dzisiaj postaram się na podstawie Listu do Rzymian 5,20-6,4 rzucić światło na znaczenie tego aktu. Odpowiem także na pytanie dotyczące sposobu chrztu, które niektórzy z was mają - czy powinniśmy praktykować chrzest przez zanurzenie raczej niż przez pokropienie? Pozwólcie, że zacznę od ogólnych informacji na temat chrztu przez zanurzenie. Istnieją przynajmniej trzy rodzaje dowodów na to, że w Nowym Testamencie chrzest odbywał się poprzez zanurzenie. 1) Słowo baptizo po grecku oznacza „zanurzenie”, a nie pokropienie. 2) Opisy chrztu w Nowym Testamencie wskazują na to, że ludzie wchodzili do wody, aby się w niej zanurzyć, a nie przynosili wodę w zbiorniku, aby potem ją wylać lub się nią pokropić (Mt 3,6: „w rzece Jordan”; 3,16: „wyszedł z wody”; J 3,23: „wiele wody”; Dz 8,38: „zeszli do wody”). 3) Zanurzenie pasuje do symboliki bycia pogrzebanym z Chrystusem (Rz 6,1-4; Kol 2,12).Nie będziemy się nad tym dłużej rozwodzić, pozwólcie jednak, że powiem w jaki sposób interpretować fakt, że nasz kościół i nasze wyznanie czyni chrzest przez zanurzenie wyraźną cechą członkostwa w lokalnym przymierzu społecznym (ale nie w powszechnym ciele Chrystusa). Nie wierzymy w to, że konkretny sposób chrztu jest konieczny dla dokonania się aktu zbawienia. Nie podważamy czyjegoś chrześcijaństwa tylko na podstawie metody chrztu tej osoby. Można by pytać, czy powinno się pozwalać na wejście do wspólnoty osobom, które naprawdę narodziły się na nowo, ale zostały jedynie pokropione jako wierzące? Można na dwa sposoby wytłumaczyć, dlaczego tak nie robimy.
1) Czy powinniśmy nazywać chrztem sposób chrztu stworzony przez człowieka, jeśli mamy dobre dowody wskazujące na to, że odstępuje on od formy chrztu zapoczątkowanej przez Chrystusa? Czy w ten sposób nie ryzykujemy tego, że zmniejszymy znaczenie faktu, że Chrystus sam ustanowił ten akt?
2) Lokalne społeczności chrześcijańskie zwane kościołami są zbudowane na wspólnych przekonaniach biblijnych, z których część jest niezbędna dla zbawienia, a część nie. Nie definiujemy naszego życia w przymierzu i wspólnocie jedynie poprzez wąski zbiór wierzeń, które musimy mieć, aby dostąpić zbawienia. Wierzymy raczej, że znaczenie prawdy i autorytetu Pisma są lepiej uznawane, gdy społeczności chrześcijańskie określają się przy pomocy zbioru przekonań biblijnych i trwają przy nich, a nie na nowo definiując znaczenie członkostwa we wspólnocie za każdym razem, gdy któreś z tych przekonań jest kwestionowane. Gdy inne społeczności chrześcijańskie czynią tak wyrażając miłość braterską do innych wierzących, zarówno prawdzie jak i miłości staje się zadość. Fakt, że tak wiele z osób zapraszanych na konferencję dla pastorów w Betlejem nie może być członkami naszego kościoła mówi, że z powagą traktujemy miłość, jedność, a także prawdę.
To, które z rzeczy niekoniecznych będą przekazywane z pokolenia na pokolenie w różnych społecznościach, zależy głównie od zmieniających się okoliczności i zmieniających się ocen co do tego, które z prawd należy podkreślać.
Co obrazuje chrzest
Mając to na uwadze spójrzmy na fragment z Listu do Rzymian 5,20-6,4, aby zobaczyć, co obrazuje chrzest, a także, choć w mniejszym zakresie, jakie konsekwencje ma to dla sposobu chrztu. Chciałbym, abyście mogli zobaczyć tę pełną łaski rzeczywistość, na którą wskazuje chrzest, przede wszystkim po to, aby ta rzeczywistość was ogarnęła, ale także, aby piękno i znaczenie tego aktu wzrastało w waszych umysłach i sercach. Rz 5,20-6,4:Natomiast Prawo weszło, niestety, po to, by przestępstwo jeszcze bardziej się wzmogło. Gdzie jednak wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska, aby jak grzech zaznaczył swoje królowanie śmiercią, tak łaska przejawiła swe królowanie przez sprawiedliwość wiodącą do życia wiecznego przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego. Cóż więc powiemy? Czyż mamy trwać w grzechu, aby łaska bardziej się wzmogła? Żadną miarą! Jeżeli umarliśmy dla grzechu, jakże możemy żyć w nim nadal? Czyż nie wiadomo wam, że my wszyscy, którzyśmy otrzymali chrzest zanurzający w Chrystusa Jezusa, zostaliśmy zanurzeni w Jego śmierć? Zatem przez chrzest zanurzający nas w śmierć zostaliśmy razem z Nim pogrzebani po to, abyśmy i my wkroczyli w nowe życie - jak Chrystus powstał z martwych dzięki chwale Ojca.Jedną ze wspaniałych rzeczy w tym fragmencie jest to, że pokazuje on, że jeśli rozumiesz, co obrazuje chrzest, rozumiesz również, co naprawdę stało się z tobą, gdy zostałeś chrześcijaninem. Wielu z nas zostało ochrzczonych w takim momencie życia, gdy nie wiedzieliśmy jeszcze za wiele. To dobrze. Oczekuje się, że chrzest następuje we wczesnym życiu chrześcijanina, kiedy zbyt wiele jeszcze nie wiemy. Oczekuje się także, że z czasem dowiemy się więcej o jego znaczeniu.
Nie myśl sobie, że musisz zostać ponownie ochrzczonym, bo wcześniej nie wiedziałeś, co chrzest naprawdę znaczy. Nie, gdyż oznaczałoby to, że musiałbyś ponownie dostępować chrztu z każdą nauką z zakresu teologii biblijnej. Raczej ciesz się z tego, że wyraziłeś swoją prostą wiarę w posłuszeństwie Jezusowi i teraz dowiadujesz się, co to wszystko oznaczało. To właśnie czyni tutaj Paweł: ma nadzieję, że jego czytelnicy wiedzą, co oznaczał ich chrzest, lecz mimo wszystko wciąż naucza, na wypadek gdyby jednak nie wiedzieli lub zapomnieli. Naucz się z tego fragmentu tego, co już zobrazowałeś przed oczyma Boga i co już stało się z tobą, gdy zostałeś chrześcijaninem.
Zajmę się tylko dwiema rzeczami, które, zgodnie z tym fragmentem, obrazuje chrzest.
1. Chrzest jest obrazem naszej śmierci w śmierci Chrystusa. Wersety 3-4a: „Czyż nie wiadomo wam, że my wszyscy, którzyśmy otrzymali chrzest zanurzający w Chrystusa Jezusa, zostaliśmy zanurzeni w Jego śmierć? Zatem przez chrzest zanurzający nas w śmierć zostaliśmy razem z Nim pogrzebani”. To wielka prawda o chrześcijanach. Umarliśmy. Chrystus, gdy umarł, umarł naszą śmiercią. Znaczy to przynajmniej dwie rzeczy. 1) Po pierwsze, nie jesteśmy już takimi samymi ludźmi, jak wcześniej, nasze stare „ja” umarło. Nie jesteśmy już tacy sami. 2) Po drugie, nasza fizyczna śmierć w przyszłości nie będzie miała dla nas takiego znaczenia, jakie by miała, gdyby Chrystus nie umarł naszą śmiercią. Ponieważ umarliśmy w Chrystusie, a On umarł za nas naszą śmiercią, nasza śmierć nie będzie czymś strasznym. „Gdzież jest, o śmierci, twoje zwycięstwo? Gdzież jest, o śmierci, twój oścień?” (1 Kor 15,55). Oścień i zwycięstwo śmierci zostały pochłonięte przez Chrystusa. Pamiętasz z ostatniego tygodnia: napił się ze zbiornika. Zwróć uwagę na powtórzenie słowa „w” w wersecie 3 i 4. Chrzest zanurzający „w Chrystusa Jezusa” oraz zanurzeni „w Jego śmierć” (werset 3), a także chrzest zanurzający nas „w śmierć” (werset 4a). Oznacza to, że chrzest obrazuje nasze przymierze z Jezusem oraz to, że zjednoczyliśmy się z nim duchowo, a Jego śmierć stanie się naszą śmiercią oraz Jego życie stanie się naszym życiem. W jaki sposób tego doświadczamy? Jak wiesz, że to stało się z tobą? Odpowiedź brzmi: ponieważ doświadczasz tego poprzez wiarę. Możesz to odczytać w analogicznych wersetach. List do Galatów 2,19b-20 nawiązuje do wiary: „razem z Chrystusem zostałem przybity do krzyża. Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego...”. Innymi słowy, to „ja”, które umarło, nie wierzyło, było pełne buntu, a „ja”, które zostało powołane do życia, jest pełne wiary - „obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego”. Podstawą tego wszystkiego jest przymierze z Chrystusem - „żyje we mnie Chrystus”. A ja żyję w Nim - w duchowym przymierzu z Nim. Jego śmierć jest moją śmiercią, a Jego życie przeżywam w moim życiu.
Inny obraz znajduje się w Liście do Kolosan 2,6-7a: „Jak więc przejęliście naukę o Chrystusie Jezusie jako Panu, tak w Nim postępujcie: zapuśćcie w Niego korzenie i na Nim dalej się budujcie i umacniajcie się w wierze”. Tutaj ponownie możecie zobaczyć, że poprzez wiarę w Chrystusa doświadczacie przymierza z Chrystusem. Przyjęliście Go jako Pana i Zbawcę oraz w wierze jesteście z Nim zjednoczeni i „w Nim postępujcie” oraz „na Nim (...) się budujcie”.
Tak więc, gdy w Liście do Rzymian 6,3-4a jest mowa o tym, że jesteśmy ochrzczeni w Chrystusie i z Nim pogrzebani, znaczy to, że chrzest wyraża wiarę, w której doświadczamy przymierza z Chrystusem. Przypuszczalnie to właśnie dlatego Bóg stworzył chrzest w taki sposób, aby przypominał pogrzebanie. Reprezentuje on śmierć, której doświadczamy, gdy jesteśmy zjednoczeni z Chrystusem. To właśnie dlatego jesteśmy zanurzeni: jest to symboliczny pogrzeb.
Wiedz więc, wyznawco, że już umarłeś. Dawne, niewierzące i zbuntowane „ja” zostało ukrzyżowane z Chrystusem. To właśnie znaczył i wciąż znaczy twój chrzest.
2. Chrzest jest obrazem naszego nowego życia w Chrystusie.
Werset 4: „Zatem przez chrzest zanurzający nas w śmierć zostaliśmy razem z Nim pogrzebani po to, abyśmy i my wkroczyli w nowe życie - jak Chrystus powstał z martwych dzięki chwale Ojca”. Nikt nie zostaje pod wodą chrztu. Wynurzamy się z wody. Po śmierci przychodzi nowe życie. Dawne „ja” niewiary i buntu umarło, gdy zjednoczyliśmy się z Chrystusem poprzez wiarę. A w chwili, gdy umarło dawne „ja”, nowemu „ja” zostało ofiarowane życie - nowa duchowa osoba powstała ze śmierci.
Kluczowym komentarzem do tej prawdy jest List do Kolosan 2,12. Święty Paweł pisze: „jako razem z Nim pogrzebani w chrzcie, w którym też razem zostaliście wskrzeszeni przez wiarę w moc Boga, który Go wskrzesił”. Zwróć uwagę na to: Zostaliśmy wskrzeszeni w Chrystusie tak jak w Liście do Rzymian 6,4 jest napisane, że wkraczamy w nowe życie. To jest działanie Boga, który wskrzesił Go, podobnie jak w Liście do Rzymian 6,5 mowa jest o Chrystusie, który powstał z martwych poprzez chwałę Ojca. Stało się tak poprzez wiarę w działanie Boga, który wskrzesił Jezusa z martwych.
Tak więc List do Kolosan 2,12 wyraźnie mówi to, czego List do Rzymian 6,4 nie przekazuje wprost - że chrzest wyraża naszą wiarę w działanie Boga mające na celu wskrzeszenie Jezusa. Wierzymy, że Chrystus żyje powstawszy z grobu i rządzi dzisiaj po prawicy Ojca w niebie, z którego przyjdzie ponownie w chwale i łasce. A wiara w działanie Boga - w chwałę Boga, jak nazywa to Paweł - to coś wspólnego, co mają wszyscy żyjący nowym życiem w Chrystusie.
W gruncie rzeczy, nowe życie jest życiem w wierze i chwale oraz w działaniach Boga. „Razem z Chrystusem zostałem przybity do krzyża (...) jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego”. Nowe życie jest życiem codziennej ufności w działania Boga - w chwałę Boga.
Chrzest jest obrazem tego, co stało się z nami, gdy zostaliśmy chrześcijanamiPodsumujmy więc wszystko i przedstawmy wniosek. Chrzest obrazuje to, co stało się z nami, gdy zostaliśmy chrześcijanami: zjednoczyliśmy się z Chrystusem. Jego śmierć stała się naszą śmiercią. Umarliśmy razem z Nim. W tym samym momencie, Jego życie stało się naszym życiem. Żyjemy teraz życiem Chrystusa w nas. I doświadczamy tego wszystkiego poprzez wiarę.
To właśnie oznacza bycie chrześcijaninem: życie w rzeczywistości, którą obrazuje chrzest - codzienne oglądanie się do Boga i mówienie mu: „Przyszedłem do Ciebie dzięki Chrystusowi, Twojemu Synowi. W Nim należę do Ciebie. Jesteś moim domem. Chrystus jest moją jedyną nadzieją na zgodę z Tobą. Codziennie na nowo ją otrzymuję. Moją nadzieję pokładam w Jego śmierci za mnie i mojej śmierci w Nim. Moje życie z Nim jest życiem wiary w Ciebie, Ojcze. Dzięki Niemu ufam w Twoje działania we mnie i dla mnie. Tej samej mocy, której użyłeś, aby wskrzesić Go z martwych, użyjesz, aby mi pomóc. W tę obietnicę przyszłej łaski wierzę i w niej mam nadzieję. To ona odnawia moje życie. Chryste, chwalę to, co obrazuje mój chrzest! Dziękuję za Twoją śmierć za mnie i obdarowanie mnie nowym życiem. Amen”.