Osadzeni w Łasce

Z Gospel Translations Polish

Wersja Pcain (dyskusja | wkład) z dnia 12:03, 23 wrz 2019
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)

Powiązane materiały
Więcej Autor: R.C. Sproul
Indeks autorów
Więcej Temat: Doktryny łaski
Indeks tematyczny
O tym materiale
English: Grounded in Grace

© Ligonier Ministries

Podziel się tym
Nasza misja
Ten materiał został opublikowany przez Gospel Translations, organizację pełniącą posługę duszpasterską online, której misją jest bezpłatne udostępnianie książek i artykułów z tematyki gospel w każdym kraju i języku

Dowiedz się więcej (English).
Jak możesz pomóc
Jeżeli znasz dobrze język angielski, możesz nam pomóc jako tłumacz

Dowiedz się więcej (English).

Autor: R.C. Sproul Temat: Doktryny łaski
Część serii Right Now Counts Forever

Tłumacz Justyna King

Review Możesz nam pomóc edytując to tłumaczenie, aby było ono jeszcze lepsze Dowiedz się więcej (English).



Odwieczna debata pomiędzy Protestantyzmem i Katolicyzmem jest często umiejscowiona jako spór uczynki vs. wiara oraz/lub zasługa vs. łaska. Nauczyciele Reformacji ujęli swój sposób zrozumienia [doktryny] usprawiedliwienia poprzez łacińskie hasła tworzące teologiczny skrót myślowy. Użyte zwroty – sola fide i sola gratia – stały się głęboko zakorzenioną częścią historii protestanckiej. Sola fide lub „tylko przez wiarę,” zaprzecza, że nasze uczynki przyczyniają się do podstawy naszego usprawiedliwienia, podczas kiedy sola gratia „tylko z łaski,” zaprzecza, że usprawiedliwienie jest zależne od naszych zasług.

Problem z hasłami funkcjonującymi jako teologiczny skrót jest taki, że mogą one stać się łatwym gruntem dla niewłaściwego zrozumienia lub mogą być użyte jako pozwolenie na zbytnie uproszczenie złożonych kwestii. Tak oto, kiedy wiara jest wyraźnie odseparowana od uczynków, przeróżne zniekształcenia mogą łatwo wkraść się w nasze rozumowanie.

Kiedy Reformatorzy upierali się, że usprawiedliwienie jest tylko przez wiarę, nie mieli na myśli, że wiara jest swego rodzaju uczynkiem. W akcie wykluczenia uczynków z podstawy naszego usprawiedliwienia, nie chcieli tym samym zasugerować, że wiara dodaje cokolwiek do naszego usprawiedliwienia.

SEDNO SPRAWY

Można by powiedzieć, że w samym sercu szesnastowiecznej debaty odnośnie usprawiedliwienia była kwestia filaru naszego usprawiedliwienia. Filarem usprawiedliwienia jest podstawa na jakiej Bóg uznaje człowieka za sprawiedliwego. Reformatorzy nalegali, że w świetle Biblii, jedynym możliwym filarem naszego usprawiedliwienia jest sprawiedliwość Chrystusa. To wyraźnie odnosi się do sprawiedliwości osiągniętej przez Jezusa w Jego własnym życiu; nie chodzi tu o sprawiedliwość Chrystusa w nas ale sprawiedliwość Chrystusa w nasze miejsce.

W momencie kiedy mamy kwestię podstawy usprawiedliwienia cały czas na uwadze, widzimy, że sola fide jest nie tylko skrótem dla doktryny usprawiedliwienia „tylko z wiary” ale również dla konceptu, że usprawiedliwienie jest „tylko przez Chrystusa.” To właśnie poprzez, w i przez sprawiedliwość Chrystusa, Bóg uznaje nas za sprawiedliwych w Jego oczach.

Mówiąc, że usprawiedliwienie jest z wiary oznacza po prostu, że przez lub poprzez wiarę, sprawiedliwość Chrystusa jest przypisana na nasze konto. Takim sposobem, wiara staje się instrumentalnym narzędziem lub przewodnikiem, przez który możemy uchwycić się Chrystusa.

Rzym naucza, że instrumentalną przyczyną usprawiedliwienia jest sakrament chrztu (w pierwszej kolejności) oraz sakrament spowiedzi i pokuty (w drugiej kolejności). Poprzez sakrament, łaska usprawiedliwienia, czy sprawiedliwość Chrystusa, jest przelewana na duszę przyjmującego ten sakrament. Na skutek tego, osoba musi „zgodzić się” i współpracować z tą wylaną łaską, do takiego stopnia, że prawdziwa sprawiedliwość zostaje wbudowana [staje się częścią] w wierzącego, w którym to momencie Bóg uznaje tą osobę za sprawiedliwą. Aby Bóg usprawiedliwił człowieka, osoba musi najpierw stać się sprawiedliwą.

Tak oto, Rzym wierzy, że człowiek aby stać się sprawiedliwym potrzebuje trzy rzeczy: łaskę, wiarę i Chrystusa. Rzym nie naucza, że człowiek może sam siebie zbawić poprzez zasługi bez łaski, nie naucza też zbawienia przez uczynki bez wiary, ani też zbawienia bez Chrystusa. W takim razie o co to całe zamieszanie?

Ani debaty z szesnastego wieku ani współczesne dyskusje i wspólne deklaracje pomiędzy Katolikami i Protestantami nie były w stanie rozstrzygnąć głównej kwestii tego sporu, kwestii podstawy usprawiedliwienia. Czy jest to przypisana sprawiedliwość Chrystusa czy jest to przelewana sprawiedliwość Chrystusa?

W dzisiejszych czasach, wielu z tych którzy stają w obliczu tego wielowiecznego sporu, jedynie wzrusza ramionami, mówiąc, „Co z tego?” albo „Z czego robić tu problem?” Skoro obie strony potwierdzają, że sprawiedliwość Chrystusa jest konieczna dla usprawiedliwienia, i że łaska i wiara podobnie są konieczne, głębsze dociekanie i drążenie innych technicznych kwestii zdaje się być stratą czasu lub pedantycznym ćwiczeniem teologicznej arogancji. Tak też coraz więcej ludzi ocenia tą debatę jako burzę w szklance wody.

DWIE PERSPEKTYWY